piątek, 14 marca 2008

Z ostatniej chwili

Nie ma to jak istotne informacje na temat Chile w polskiej prasie.

Nikogo w Polsce nie zainteresowały konflikty graniczne między Chile a Peru, ani ostatnie problemy związane z manifestacjami, w których zginęli działacze z plemienia Mapuche. Ale taka informacja nie mogła przejść bez echa. Wiadomość z ostatniej chili…. Z portalu wiadomości.gazeta.pl.


Fot. Grzegorz Dąbrowski / AG


Chile: Restauracja McDonald’s

ukarana za kawałek wiertła w kanapce

jas, PAP
2008-03-13, ostatnia aktualizacja 2008-03-14 11:04

"Sąd w Chile postanowił w czwartek ukarać grzywną w wysokości 5 tys. dolarów jedną z chilijskich restauracji sieci McDonald's za to, że klientka złamała ząb na kawałku wiertła znalezionym w hamburgerze.

Sąd apelacyjny w Santiago podtrzymał wcześniejszy wyrok sędziowski, w tym także nakaz zadośćuczynienia stratom pechowej klientki.

Restauracja jednak ma jeszcze możliwość odwołania się do sądu najwyższego."

Po śmierci Pinocheta w grudniu 2006 roku, to chyba pierwsza wiadomość z Chile, która pojawiła się w polskich gazetach…


6 komentarzy:

gajowa pisze...

poważna sprawa, kawałek wiertła w kanapce mogła byc spiskiem a zatem i kwestią wagi państwowej! Panią owa informacja równie mocno zafrapowała jak autora artykułu nie prawdaż? Żeby goście usypiali po kątach bo Ola musi napisać o tym na blogu... oczywiście wybaczam;-)zwłaszcza, że byłam świadkiem jak spisujesz ową arcyważną informację dla potomności;-)

Anonimowy pisze...

O Kolumbii jest w polskich mediach trochę więcej (i poważniejszych) informacji, ale tylko dlatego, że dzieją się tam naprawdę paskudne rzeczy. Ale kiedy raz na ruski rok pojawiają się takie negatywne informacje, nic dziwnego że 90% nowo poznanych ludzi uważa, że są niezwykle zabawni żartując w podobny sposób jak ten facio na forum publicznym:
http://youtube.com/watch?v=RinANiGiQqY

Dlatego uważam, że blogi takie jak Twój, czy Tierralatina i wiele innych to bardzo ważny kawał dobrej roboty. Rzetelne informacje z pierwszej ręki:) W ogóle blogosfera to fascynujący wynalazek - zamiast narzekać na tradycyjne media, można wziąć sprawy w swoje ręce. Pozdrawiam serdecznie!

Aleksandra pisze...

@gajowa: dzieki, ze wybaczasz takie zaniedbanie...

Aleksandra pisze...

@la_polaquita:
rzeczywiscie, na temat Kolumbii ostatnio kazdego dnia bylo cos slychac w mediach, w sumie sie nie dziwie: sprawa byla dosc powazna. No i nadal jest. Czasem rowniez zastanawiam sie nad tym, na ile informacje podawane w polskich mediach sa wiarygodne...
A Ty teraz jestes w Czechach, Polsce, Anglii...kurcze, pogubilam sie, mimo, ze sledze Twojego bloga, to jednak nie potrafie Cie zidentyfikowac na mapie swiata...

Anonimowy pisze...

Do końca tygodnia Praga, potem 2 tyg w Polsce, a potem frr do Anglii... taki jest plan:) Życie na walizkach, ale ja to lubię:)

Anonimowy pisze...

To byłam ja:)