Od paru dni można podziwiać w Santiago chilijskie i latynoamerykańskie rękodzieło. Targi będą trwały jeszcze dwa tygodnie. Oczywiście najwięcej stoisk należy do chilijskich wytwórców, głównie z południa kraju (Regionu Jezior, Wyspy Chiloe, zamieszkałych przede wszystkim przez rdzenną ludność Chile) oraz z północy (rejony pustynne, rękodzieło przypominające bardziej wytwory peruwiańskie).
Gośćmi targów są także inne kraje z Ameryki Łacińskiej: Paragwaj, Kuba, Gwatemala, Ekwador i inne. Z każdym artystą można spokojnie porozmawiać, dowiedzieć się w jaki sposób pracuje i z jakich materiałow korzysta.
Mnie osobiście najbardziej podobały się półmiski z wymion krów, w których można przechowywać np. miód, ręcznie szyte torby ze skóry oraz miniatury starych wozów, które kiedyś jeździły po Santiago. Oto parę zdjęć:
Talca, torby szyte ręcznie
Południowe Chile
Środkowe Chile (Region Metropolitana)
Środkowe Chile (Region Metropolitana)
3 komentarze:
ciekawi mnie czy te piekne przedmioty sa drogie
niektore rzeczywiscie tak. Np taka skorzana torba szyta recznie (ktora z checia bym sobie kupila), kosztowala ok. 70 000 pesos czyli mniej wiecej 400 zl. Ale ceny skory takie po prostu sa, no a do tego duzo pracy przy wytworzeniu takiego cuda. Ale mozna bylo kupic rowniez tanio niektore rzeczy, np. bizuterie oraz inne drobiazgi. Ogolnie mozna bylo podzielic wystawcow targow na dwie kategorie: jedni sprzedawali swoje wytwory bardzo dobrej jakosci bardzo drogo, inni, drobiazgi o jakosci, ktora mozna bylo poddac w watpliwosc, w niskich cenach.
no wlasnie spojrzalam na taka torbe wisi na jednym zdjeciu fantastyczna:-)co ja bym za taka dala:-)
i jakies chusty kolorowe moze oslodzilyby mi teraz zycie:-)
Prześlij komentarz