wtorek, 29 stycznia 2008

Konfliktu ciąg dalszy



David Choquehanca (Boliwia), José Antonio García Belaúnde (Peru)
i Alejandro Foxley (Chile)



Niedawno pisałam o zaostrzającym się konflikcie na linii Chile – Peru. Konflikt ten wybiega jednak poza te dwa kraje i zaczyna obejmować również inne kraje andyjskie, jak np. Ekwador, który z zainteresowaniem śledzi całą sprawę, ponieważ decyzja Trybunału Haskiego mogłaby wpłynąć także na morską granicę między Peru a Ekwadorem.

Minister Spraw Zagranicznych Chile, Alejandro Foxley, spotkał się z szefami MSZ Ekwadoru, Kolumbii i Boliwii w Cartagenie de Indias (Kolumbia), w celu przedyskutowania sytuacji dotyczącej morskiej linii granicznej między Chile a Peru. Dyskusja odbyła się przy okazji Zjazdu Ministrów Spraw Zagranicznych Unasur (Unii Krajów Południowoamerykańskich). Celem rozmów było ustalenie ewentualnej współpracy między państwami biorącymi udział w konflikcie granicznym. Foxley przedstawił pozycję Chile, jednak zapewnił, że jego zamiarem nie było organizowanie lobby. Stwierdził on, że granica morska między Chile a Peru została definitywnie ustalona na mocy Traktatu z 1929 roku oraz umów z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, wobec czego nie uznaje pozwu, który rząd Peru złożył w Trybunale Haskim.

Uczestnicząca w spotkaniu szefowa MSZ Ekwadoru, María Isabel Salvador, wyraziła swoją solidarność wobec rządu Chile, stwierdzając, że także dla Ekwadoru umowy z roku 1952 („Deklaracja z Santiago dotycząca Strefy Morskiej”) oraz z 1954 (Umowa dotycząca granicznej strefy morskiej) podpisane między Chile, Peru i Ekwadorem są decydujące w tej sprawie. Pani minister podkreśliła, że decyzja Trybunału Haskiego będzie miała również duże znaczenie dla Ekwadoru i dla jego południowej granicy morskiej z Peru.

Rozmowa Foxleya z Davidem Choquehanca (Ministrem Spraw Zagranicznych Boliwii) miała na celu podkreślenie faktu, że wniosek wniesiony przez Peru przed Trybunał Sprawiedliwości może negatywnie wpłynąć na boliwijskie aspiracje otrzymania dostępu do morza.

Obie strony konfliktu, chilijska i peruwiańska, przyznają, że ich bilateralne relacje ucierpiały w znaczący sposób od chwili, kiedy Lima zaczęła poddawać w wątpliwość aktualność traktatów dotyczących morskiej linii granicznej. Minister Spraw Zagranicznych Peru, José Antonio García Belaúnde zapewnił jednak, że silne ochłodzenie stosunków politycznych na linii Chile – Peru nie było zamiarem peruwiańskiego rządu.

(Na podstawie "El Mercurio" z dn. 28.01.2008r.)

Brak komentarzy: